EVE: The Second Genesis
„EVE: The Second Genesis jest niezwykle rozbudowaną, wieloosobową, online’ową grą, przypuszczalnie zbyt realną aby ją nazwać grą. Rozgrywana w Sieci przenosi cię w miejsce posiadające własny czas, przestrzeń, tętniące własnym życiem. Podróżuj w bezkresnej przestrzeni, handlując,współpracując lub walcząc z innymi graczami.”
Witaj w świecie Eve
Paliwie dla twej wyobraźni…
Takimi oto słowami witają nas autorzy gry, gdy tylko przestąpimy próg witryny www.eve-online.com. Coż, trzeba przyznać że na grafików nie szczędzili pieniędzy, i to zarówno na stronie, jak i w grze. Albo szykuje się coś naprawdę ciekawego, albo lubią mydlić oczy. Niestety nie podano nam zbyt dużo informacji co do samej gry.
„Eve jest światem oddalonym tysiące lat świetlnych od rodzinnej planety jego kolonizatorów: Ziemi. Odnalezienie go rozpoczęło nową epokę w życiu ludzi, epokę ekspansji.(…) Taka sytuacja trwała dopóki nad światem Eve nie zawisła groźba apokalipsy. Władze na Ziemi błyskawicznie zapragnęły zapomnieć o istnieniu Eve, rozkazując pośpieszną ewakuację i zamknięcie tego sektora.(…) Wraz z nadejściem godziny zero tysiące pozostawionych kolonizatorów zwróciło się w stronę nieba, oczekując nadejścia zemsty Eve. (…)Tylko pięć klanów było w stanie przetrwać kataklizm, i wzmocnić się na tyle aby uzyskać przewagę nad innymi. Byli to: Imperium Amarr, Federacja Gallente, Stan Caldari, Republika Minmatarska i Imperium Joviańskie, oraz kilka niewielkich niezależnych frakcji i stanów.”
Mamy więc opis ciekawego „tła wydarzeniowego”, które towarzyszy graczom podczas rozgrywki. Mamy opis każdego z klanów i ich przywódców. Znajdziemy tam także charakterystyki i modele statków jakimi dane nam będzie dowodzić. No i oczywiście danie główne, czyli bardzo dużą ilość zapierających dech w piersi screenów. Jedyne co mogę o nich powiedzieć, to to, że ta gra u mnie nie ruszy :(. W dziale download także przygotowano dla nas kilka smacznych kąsków w postaci zestawów tapet, dzwięków, a nawet mozliwości zapisania się do testowania bety. Ciekawostką jest fakt, że już opublikowano opowieści oparte na wydarzeniach ze świata Eve (coś jak książki o Star Wars). O samej grze nic już nie powiedzieli, poza tym że ukaże się „w roku 2002”.
„Eve: A World beyond Worlds, part of New Eden system”
Mnie tylko ciekawi kto – znając u nas ceny za połączenie z netem – odważy się na tak kosztowną i niebezpieczną wyprawę?